Liturgia Wielkiego Postu – jak prowadzi?

przez | 11 lutego 2016

Wyciszenie w liturgii charakteryzuje wielki Post. Nie odmawiamy w niedziele na mszy św. hymnu „Chwała na wysokości Bogu” (ale w czasie uroczystości św. Józefa i Zwiastowania Pańskiego ten hymn jest). Nie słyszymy „Alleluja”. Nie przyozdabia się ołtarza kwiatami. Panuje atmosfera pokuty z postem, jałmużną i modlitwą. Szaty liturgiczne są na ogół fioletowe (wyjątek IV niedziela, gdy są różowe – odzwierciedlają jakby fiolet w świetle poranka słonecznego).

Tematem Wielkiego Postu jest przeżywanie nawrócenia i bardziej dogłębnego spotkania z Bogiem, a także przypomnienie sobie, że nasza wiara ma początek w chrzcie św. Historycznie przygotowanie do chrztu trwające około dwóch lat intensyfikowało się w Wielkim Poście, a w Wigilię Zmartwychwstania katechumeni (tak nazywali się kandydaci do chrztu) zostawali ochrzczeni. Obecnie tak są chrzczone osoby dorosłe, które przygotowują się do chrztu w kościele Matki Boskiej Bolesnej (dla Poznania).

Motywacji do nawrócenia sprzyja w Środę Popielcową obrzęd posypania głów popiołem z wezwaniem kapłana „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” *. Widzę jak niektórzy tę szczyptę popiołu zabierają między kartkami książeczki modlitewnej, aby zanieść na głowy tych, których choroba zatrzymuje przed przyjściem osobiście do kościoła. W Środę Popielcową liczny jest udział wiernych w wieczornej mszy św. i to jest polskim ewenementem, bo nie ma przecież nakazu uczestniczenia w tym dniu we mszy św. Czytania z tego dnia przypominają nam, że nasze życie to droga do Nowego Jeruzalem, a św. Paweł wzywa do pojednania z Bogiem. Ewangelia zaś wzywa do pokory w modlitwie, jałmużnie i dobrych uczynkach – róbmy wszystko to, ale nie na pokaz.

Droga Krzyżowa w piątki w Kościele i wtedy bądźmy w tłumie, gdzie nikt nie jest lepszy, a wszyscy doznają pogłębienia świadomości, co dla nas uczynił Jezus – Bóg.

Gorzkie Żale to popularne w Polsce nabożeństwo wielkopostne, połączone z wystawieniem Najświętszego Sakramentu i kazaniem pasyjnym. – zwykle jest w niedziele po południu. Pochodzi ono z początków XVIII w., a teksty zachowały oryginalne, staropolskie brzmienie.

Następuje sześć niedziel wielkiego Postu, a w tym roku liturgicznym oznaczonym jako C (są jeszcze A i B zmieniające się kolejno, po C będzie A) możemy zobaczyć, jak czytania przybliżają nas do Jezusa:

I Niedziela – Idziemy poprzez wyznanie wiary ludu wybranego, poprzez nasze opowiedzenie się za Jezusem i uznanie, że JEZUS JEST PANEM. Widzimy jak Jezus pościł przez 40 dni na pustyni (dlatego Wielki Post trwa 40 dni) i pokazał, jak przeciwstawić się diabłu. Diabeł uaktywnia się przecież, gdy zwiększamy naszą aktywność religijną.

II Niedziela – Ku nadziei nas prowadzi Przymierze Boga z Abrahamem i zapewnienie św. Pawła, że Chrystus nas przekształci na zasługujących na niebo. Mamy „stać mocno w Panu”. Ewangelia z tej niedzieli pokazuje nam, że nasze przemienienie jest możliwe mocą Przemienienia Pańskiego.

III Niedziela – Widzimy fascynację Mojżesza gorejącym krzakiem i spotkaniem z Bogiem. Poznajemy Imię Boga: JA JESTEM. Wędrówka Izraelitów przez pustynię ma być czytana jako wprowadzenie w symbolikę Nowego Testamentu, gdzie odkrywamy znaczenie pokarmu duchowego jakim jest Jezus Chrystus. W Ewangelii widzimy jak troskliwym ogrodnikiem jest Jezus i jak Mu zależy, byśmy wydali owoc wiary.

IV Niedziela Laetare (różowe szaty, a nazwa od „ Laetare, Ierusalem” , czyli „Ciesz się Jerozolimo”. To wezwanie do radości wydaje się czymś niezwykłym, jeśli zważymy na fakt, że właśnie jesteśmy na półmetku Wielkiego Postu. A jednak – w tym czasie pokuty słyszymy nawoływanie do tego, by się radować. Kościół odpowiada więc na to wołanie. Kapłani przyodziewają różowe szaty. Można w tę niedzielę ozdabiać ołtarz kwiatami i podczas liturgii używać instrumentów muzycznych. Tradycja niedzieli Laetare sięga do początków chrześcijaństwa. Zanim bowiem ustalono 40-dniowy post, czas pokuty rozpoczynał się od poniedziałku po IV niedzieli dzisiejszego Wielkiego Postu. Niedziela Laetare była więc ostatnim dniem radości. Radość zaś jest też z tego, że według czytań liturgicznych można było już obchodzić Paschę w ziemi Obiecanej z plonów tej ziemi, kosztować jak dobry jest Bóg. To przecież już teraz odkrywamy, że stajemy się nowym człowiekiem, jeśli spotkamy się z Panem. Przytula nas jak Ojciec Syna Marnotrawnego – Dobry Bóg. Biegnijmy po radość normalności, która objawia się w przebaczeniu.

V Niedziela – Bóg przez Izajasza woła do ustających w drodze „Oto Ja dokonuję rzeczy nowej”. Zatem nie wspominaj już dłużej swej niedoli. Paweł zapewnia, że można już pędzić ku wyznaczonej mecie, którą jest powstanie z martwych. Czyli jest to ostatni moment na Sakrament Pojednania. Dajmy się zaprowadzić do Jezusa, który wybacza i mówi: „I Ja Cię nie potępiam, a od tej chwili już nie grzesz”. Wiemy, że najtrudniej jest wybaczyć sobie i możemy to zrobić tylko w Obliczu Jezusa. Spróbujmy – w Imię Jezusa.

VI Niedziela Palmowa – W czasie poświęcenia palm widzimy jak Jezus wjeżdża do Jerozolimy, „Błogosławiony Król, który przychodzi w Imię Pańskie” – zdobądźmy się na wielbienie Boga, by kamienie za nas tego nie musiały wołać. Tak właśnie Jezus jedzie na swą mękę. We mszy św. jedziemy przez Izajaszową zapowiedź świadomej decyzji Jezusa na mękę; jak najgorszy niewolnik się uniżył, a Bóg Go wywyższył. Naszą prawdziwość pójścia za Jezusem weryfikuje nasze posłuszeństwo Jego wezwaniu, bo On był posłuszny aż do śmierci. Ewangelia św. Łukasza prowadzi nas od ostatniej Paschy Jezusa z uczniami, aż do Jego śmierci i pogrzebu. Ewangelia jest czytana z podziałem na role i to daje nam szansę przez stanie się uczestnikami tego wydarzenia, byśmy jeszcze bardziej zobaczyli i uznali naszą winę, choć wtedy nas nie było na świecie.

W Wielki Poniedziałek rozpoczyna się liturgia Wielkiego Tygodnia z przypomnieniem namaszczenia Jezusa właśnie przez Marię – tę, która kiedyś siedziała u stóp Jezusa zasłuchana w Jego mowę.

W Wielki Wtorek przypominamy sobie, że Jezus był z uczniami i mimo, że wiedział, że Judasz Go zdradzi, a Piotr się zaprze, nie dał im tego odczuć.

Wielka Środa – to wtedy wołamy: „W Twojej dobroci wysłuchaj mnie, Panie!”. To dla mnie „Jezus znosi urągania”. Jesteśmy blisko wydarzeń paschalnych. Cierpiący Sługa Boga jest tym, który mnie wspomaga.

Triduum Paschalne – Wielki Czwartek: przed południem biskup w katedrze w koncelebrze z księżmi swojej diecezji (znak jedności kapłańskiej) odprawia mszę św. i dokonuje poświęcenia olejów używanych potem przez cały rok w liturgii i przy sprawowaniu sakramentów. We mszy św. wieczornej słyszymy o ustanowieniu Eucharystii. Często jesteśmy świadkami umywania nóg dwunastu parafianom na pamiątkę tego czynu Jezusa względem uczniów. Nie tylko na pamiątkę – my jako uczniowie Jezusa mamy mieć taką gotowość usłużenia drugiemu człowiekowi. To ostatnia msza św. aż nie nastąpi ta z Wigilii Wielkiej Nocy.

Wielki Piątek – Droga Krzyżowa, często poza kościołem. W kościele potem nabożeństwo Słowa Bożego i Jezusie przybitym do Krzyża za nasze grzechy. On stał się przez to dla nas sprawcą zbawienia wiecznego. Ewangelia św. Jana znów prowadzi drogą Jezusa do śmierci na Krzyżu. Dowiadujemy się z ust Piłata, że Jezus „Oto Człowiek”. Przebito Mu serce włócznią i wypłynęła Krew i Woda Miłosierdzia. Zaczyna się czuwanie przy Grobie Jezusa – z perspektywą Jego Zmartwychwstania, bo jest przy Grobie umieszczony Najświętszy Sakrament. To trwa aż do wieczora Wielkiej Soboty.

W dniu Wielkiej Soboty święcimy nasze pokarmy i w Polsce nawet rzadko chodzący do kościoła chcą mieć święcone na śniadanie w poranek wielkanocny.

Wieczorem następuje już Wigilia Paschalna.

A.K.

* Zamieszczone w tekście cytaty można znaleźć w tekstach czytań liturgicznych: www.paulus.org.pl